poniedziałek, 26 października 2009

Dużo pracy i trochę zabawy

Bardzo długo nic nie pisałam, a to dlatego że cały tydzień pracowałam do późna, a jak wracałam do domu to byłam tak zmęczona że od razu kładłam się spać. W sobotę też musiałam popracować, a popołudniu byliśmy na „Dragon Boat”. Łódka ta jest bardzo długa bo mieści aż 20 wioślarzy, ale bardzo wąska. A wiosła są bardzo małe i lekkie. W niedzielę miałam prezentacje i wyszła całkiem dobrze. Dzięki temu, że jestem tutaj dwa tygodnie, myślę po angielsku co znacznie ułatwiło mi wystąpienie. Czasem już nawet zapominam słowa po polsku, a pamiętam po angielsku.
Prawie wszystkie osoby w laboratorium są z Chin więc wszyscy tutaj rozmawiają między sobą po chińsku. Także często przypomina mi się film „Między słowami”, przydarza mi się dużo podobnych sytuacji. Często jest tak, że oni sobie rozmawiają a ja stoję i się patrzę. Choć już czasem rozumiem o czym rozmawiają, mimo że nie jestem w stanie rozpoznać żadnych słów po chińsku potrafię wyczuć sens rozmowy. Wczoraj nawet stwierdzili, że z Huan Huan porozumiewam się przy pomocy szóstego zmysłu, bo mimo że jej angielski nie jest zbyt dobry to zawsze się bardzo dobrze rozumiemy. Niestety Huan Huan wraca w tym tygodniu do Chin. Wczoraj po prezentacja żegnała się z całą grupą. Każdemu po kolei powiedziała kilka słów, a potem każdy z nas coś powiedział. Było bardzo wzruszająco, kilka osób miało łzy w oczach. Na koniec Huan Huan zaśpiewała dla nas, żałuję że nie mogłam tego nagrać. Śpiewała pięknie jakąś tradycyjną chińską piosenkę.
Po tym spotkaniu duża część grupy wybrała się na Sentoze. Jest to malutka wyspa, najbardziej wysunięty na Południe punkt Azji. I wreszcie poczułam się prawdziwie jak w ciepłych krajach. Woda w morzu była naprawdę ciepła, wokół wszędzie rosły palmy, żeby się ochłodzić piłyśmy sok z ze świeżo otwartych kokosów.
Potem razem z profesorem graliśmy do północy w grę która nazywa się Killer. Jest dwóch zabójców, dwóch policjantów nikt oczywiście nie wie kto jest kim oprócz sędziego, trzeba znaleźć wszystkich zabójców za nim zabiją policjantów. Bardzo fajna gra, ale trzeba umieć dobrze kłamać.
A dziś już wracam do pracy, bo na czwartek musze przygotować raport na temat bio-czujników.
Całuję :*

2 komentarze:

  1. Hej!

    Widzę, że stopniowo się adaptujesz do "wschodnich" zwyczajów :)

    pozdrowienia Vslv

    OdpowiedzUsuń
  2. No nareszcie jakieś nowości:) To się trochę wdrożyłaś w ten ich tryb: praca praca praca...
    Ale dobrze że też trochę rozrywki:)
    Szkoda, że Huan Huan już wyjeżdża, z tego co pisałaś jest bardzo miła i tak też wygląda;)
    Czekam na zdjęcia w picassie(chyba że już tam są...;P )

    Buziaki:*

    OdpowiedzUsuń