Wreszcie poprawiła się pogoda wiec leże sobie na plaży i czytam książkę. Parę osób się nawet kąpie. Miałam zjeść dzisiaj pierś kurczaka na obiad ale oddałam pieskom, ciężko jest patrzeć jak są takie wychudzone. A w pracy jakoś doświadczenie poszlo , oczywiście nie uzyskałam konkretnych wyników ale to będzie trochę trwało. Próbki polamalam z dwa razy, ale przynajmniej nauczylam się je robić coraz szybciej. Mam nadzieje ze nie będzie problemu że zużywam za dużo materiałów :p A poniżej zdjęcia pieskòw które mieszkają przy elektrowni, a na koniec moja ukochana chudzinka.
Na plaży..??! Ech, nam tu ciężko się do nagłych mrozów przyzwyczaić. I fajne masz towarzystwo, moje nie chce kurczaka ;-) (no, może poza Hanią :-)).
OdpowiedzUsuńBrakowało Cię wczoraj na obiedzie!
Całusy,
Iza
Czytam, czytam i bardzo się cieszę ! Aby do świąt ! Całuski !
OdpowiedzUsuńNo własnie -na plaży skandal! My też na plaży bywamy ale w grubych kurtach, czapach, rękawicach ;)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak ty dajesz radę z tymi psami... Ja bym chyba jednak nie dała rady tam żyć ;) Chudzinka słodka :)
Hehe no przecież musisz zużywać materiały!:)
M
:-)
OdpowiedzUsuńTak u mnie ciągle ciepło, mówią że zazwyczaj jest zimniej w grudniu. No cóż jedyne wyjście jest takie żebyście tu wszyscy przyjechali :)
OdpowiedzUsuńKto usunął mój komentarz ?!!!
OdpowiedzUsuń