Tutaj w tłusty czwartek obchodzą "grillowy" czwartek, cały dzień zamiast pączków jedzą mięso. Zaczęło się już w pracy od wspólnego lunchu. Było piwo, wino, muzyka i bardzo dużo souvlaków, czyli szaszłyków z kurczaka. Jedyny minus jest taki, że ciężko się pracuje po takim lunchu. A wieczorem wybrałyśmy się z dziewczynami do tradycyjnej greckiej restauracji. A tam zamówiłyśmy chyba z 10 różnych dań mięsnych. Do tego jedna z koleżanek miała urodziny więc wieczór zakończyłyśmy tortem w kształcie słonia :). Jedzenia było tak dużo, że ciężko się było ruszyć na drugi dzień. Wybaczcie jakość zdjęć, niestety miałam przy sobie tylko telefon.
Co to jest słoń?
OdpowiedzUsuńNie... hipopotam
OdpowiedzUsuńChyba lepszy pomysł jeść mięso zamiast pączków... My jedliśmy pączki. Całuski !
OdpowiedzUsuńBłyszczysz :-)
OdpowiedzUsuńA ja dzis zapomniałam zadzwonic, moze jutro sie uda...
Całusy!