Dziś niestety nie czuje się najlepiej bo wczoraj byłam u dentysty i wyrwał mi zęba moądrości bo wdała mi się jakaś infekcja. Najpierw dostałam zastrzyk z wielkiej metalowej strzykawki, po chwili nie czułam połowy twarzy i nie mogłam przełykać śliny. Wyrywanie trwało jakieś 15 minut dentysta używał różnych przyżądów tortur, np. jakiegoś szpikulca, a potem zaszył dziurę po zębie. Za tą wspaniałą przjemność zapłaciłam 1000 zł. Aż trudno uwieżyć. Wczoraj wieczorem czułam się naprawdę nieźle poszłam nawet na imprezę (też było trochę torturą bo wszyscy świętowali October Fest i byłam jedyną osobą która nie piła piwa ze względu na leki), ale w nocy dopadła mnie gorączka i mimo tego, że spałam w dresach cała się trzęsłam. Dzisiaj jest troche lepiej, ale cały dzień spędziłam w łóżku łykając antybiotyki. Dobrze, że dostałam tydzień zwolnienia od dentysty, chociaż trochę odpocznę.
Poniżej zdjęcia z Mid-Autumn, święta obchodzonego przez Chińczyków.Najlepsze życzenia i całusy dla Mamusi z okazji urodzin :* :*